niedziela, 22 lipca 2012

Polskie imperium kolonialne

W czwartek Businesstoday.pl i Puls Biznesu napisały o pomyśle Roberta Gwiazdowskiego na przyłączeni greckiej wyspy Ikaria do Polski. Grecy z Ikarii chcą się przyłączyć do Austrii, ale Gwiazdowski proponuje zorganizować konkurs ofert Pańśtw, które mogłyby zaprosić wyspiarzy pod swoje skrzydła. To by dopiero było wyzwanie dla międzynarodowego PR. Istne PR-owe igrzyska.

Prezydent Centrum Adama Smitha namawia szefa MSZ aby koniecznie zaproponował Ikaryjczykom przyłączenie do nas w zamian za utworzenie na wyspie specjalnej strefy ekonomicznej, co wydaje się być całkiem interesującym pomysłem.

Oczywiście, z punktu widzenia PR, należałoby do tego podejść bardzo strategicznie i przygotować odpowiednią kampanię, nastawioną na przekonanie Greków do przyłączenia się. Moim zdaniem, kampania powinna przebiegać dwutorowo. Pierwszy tor powinien obejmować działania wpływające na zwykłych obywateli - greckich "kowalskich", którzy w efekcie powinni zapragnąć zostać obywatelami Polski, a nie Austrii. Natomiast z drugiej strony do boju powinni ruszyć lobbyści, którzy w asyście prawników biegłych w prawie międzynarodowym, powinni zaproponować lokalnym decydentom odpowiednie rozwiązania legislacyjne, co oszczędziłoby Ikaryjskim politykom zachodu przy opracowaniu formalnym procesu przejścia.

Należy - oczywiście - liczyć się z tym, że jeśli dojdzie do konkursu, to z pewnością wystartują w nim również mocniejsze gospodarczo od nas państwa. Jednak przy odpowiedniej ofercie i perswazyjności można i z nimi wygrać.

Nie znam Grecji dogłębnie, ale z tego, co do tej pory przeczytałem i wysłuchałem w opowieściach znajomych, wygląda na to, że mamy jako naród sporo wspólnego z Grekami i to mógła by być oś kampanii. Austriakom z kolei - w tej chwili naszym największym konkurentom  - bardzo niedaleko przecież do Niemców, tak znienawidzonych przez Greków z powodu planu ratunkowego dla Grecji, forsowanego przez administrację Angeli Merkel. To też warto by było podkreślić.

Tak czy inaczej, licząc na konkurs, należałoby już w tej chwili rozpocząć PR-owe zbrojenia, bowiem wyłonienie odpowiedniej agencji, która miałaby się zająć kampanią, w oparciu o polskie prawo zamówień publicznych, niestety może okazać się najbardziej czasochłonne w całym przedsięwzięciu przyłączenia Ikarii do - miejmy nadzieję - Polski.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz